Aktualności
Strona główna / Aktualności / Nowa jakość zawierciańskiej tomżsamości

Nowa jakość zawierciańskiej tomżsamości
data dodania: 2020-07-06 12:08:20

W marcu 2012 r., Janusz Bieńkowski dotychczasowy prezes Centrum Inicjatyw Lokalnych (CIL) został wybrany prezesem Towarzystwa Miłośników Ziemi Zawierciańskiej (TMZZ), organizacji z wieloletnimi tradycjami. Co ta zmiana oznacza dla organizacji oraz dla działań społecznych w Zawierciu? Jakie są zamiary nowego szefa TMZZ? Jak ocenia dotychczasowe działania organizacji? Czy TMZZ i CIL będą współpracowały. Janusz Bieńkowski odpowiada na te pytania w rozmowie z Martą Mularczyk.
M.M.: Dlaczego zdecydowałeś się na start w wyborach na stanowisko prezesa TMZZ? Towarzystwo to organizacja zasłużona, o długiej historii, można powiedzieć, że to już szacowna instytucja lokalna. Jak się czujesz w nowej roli.
J.B:Towarzystwo Miłośników Ziemi Zawierciańskiej to przede wszystkim organizacja społeczna, która skupia ludzi chcących afirmować i rozwijać tożsamość lokalną. Również dla mnie, jako zawiercianina, ważna jest świadomość lokalnego patriotyzmu, połączona z konkretnymi działaniami na rzecz miasta oraz jego mieszkańców. Społecznie działam już od czasów szkoły średniej. Swoje umiejętno- ści kształtowałem jako współtwórca oraz redaktor naczelny gazetki szkolnej w I LO im. Stefana Żeromskiego w Zawierciu. Natomiast jako prezes organizacji pozarządowej, funkcjonującej w Zawierciu, dzięki spotkaniom z osobami zaangażowanymi obywatelsko, młodzieżą i zwykłymi mieszkańcami, poznałem problemy kulturalno-społeczne naszego miasta. Wiedza ta oraz zdobyte doświadczenie stały się motorem do próby odnalezienia recepty na lokalne problemy i podjęcia nowych inicjatyw. W celu realizacji tych planów postanowiłem ubiegać się o stanowisko prezesa TMZZ. Nowej funkcji jednak nie chcę rozpatrywać tylko w kategoriach społecznych, lecz także z punktu widzenia menedżera, który nada Towarzystwu bardziej nowoczesny kierunek rozwoju. Dodatkowo do działania mobilizuje mnie fakt, że TMZZ stanowi istotny element historii Zawiercia i jego obecnego oblicza społeczno-kulturalnego.
M.M.:Co taki werdykt członków TMZZ oznacza dla obu organizacji, którym teraz szefujesz czyli TMZZ i CIL. Czy istnieją zamiary realizowania przez CIL i TMZZ wspólnych inicjatyw.
J.B.:Prezesem Centrum Inicjatyw Lokalnych jestem od 8 lat. Myślę, że w dużej mierze właśnie doświadczenie zdobyte w tej organizacji pomogło mi zostać prezesem TMZZ. Choć współpraca pomiędzy CIL i TMZZ tak naprawdę trwa już od dłuższego czasu, chciałbym, aby więcej działań było realizowanych wspólnie. Współpraca objęłaby zwłaszcza obszar kultury i propagowania historii bo w tej materii misja obu organizacji jest spójna. Zresztą planuję zacieśnić współpracę również z innymi organizacjami społeczno-kulturalnymi z naszego regionu. Na terenie powiatu działa wielu pasjonatów historii, zrzeszonych w organizacjach o bogatych tradycjach, np. Towarzystwo Kulturalne im.T.Kościuszki w Szczekocinach czy Towarzystwo Sympatyków Kromołowa. W ostatnim czasie pojawiły się także nowe inicjatywy, jak Towarzystwo Jurajskie. Z wszystkimi tymi organizacjami zamierzam ściśle współpracować.
M.M.: Jak oceniasz dotychczasową działalność Towarzystwa? Organizacja funkcjonuje od lat, ma spory dorobek. Jak to wygląda w oczach nowego prezesa.
J.B.:Obecnie działania TMZZ skupiają się głownie na tym, co dzieje się na Górze Zborów w Podlesicach i w jej okolicy. Wieloletni trud kilku osób zrodził wspania- ły efekt, jakim jest Centrum Dziedzictwa Przyrodniczego i Kulturowego Jury w Podlesicach. W rozwój tego obszaru chcę wnieść swoje doświadczenie w tworzeniu inicjatyw łączących wiele środowisk oraz umiejętność budowania kompromisu wokół trudnych tematów. Chcę też jednak, aby TMZZ był bardziej widoczny w Zawierciu i aby było to stowarzyszenie kreujące rzeczywistość społeczno-kulturalną miasta. Takie dzia- łania inicjowane były przez poprzedni zarząd i warto je kontynuować oraz rozwijać. Chciałbym też, aby TMZZ otworzył się na zawierciańską młodzież oraz żeby ta młodzież chętniej współpracowała z naszym Towarzystwem.Myślę, że wymaga to pewnych zmian wizerunkowych organizacji. TMZZ może być miejscem realizacji własnych pasji, ale również rozwoju zawodowego. Każdy młody człowiek, działając w strukturach TMZZ, może zdobywać doświadczenie, które jest później istotnym atutem w poszukiwaniu pracy.
M.M: Na stanowisku lidera TMZZ zastąpi- łeś Witolda Brodzika, który szefował organizacji dość długo, bo aż 8 lat. Jak oceniasz jego prezesurę. Bez wątpienia wniósł on do organizacji nowy sposób działania, bardziej menedżerski. Czy zamierzasz kontynuować taką tendencję.
J.B.: Witolda Brodzika znam jako swojego byłego pracodawcę, ale również jako partnera, z którym realizowałem szereg inicjatyw społecznych. W mojej ocenie jest to osoba konkretna i konsekwentna w realizacji swojej wizji i pomysłów. Myślę, że jako biznesmen jest skuteczny, co widać na przykładzie jego firmy sądzę, że ktoś z takim doświadczeniem i podejściem był potrzebny TMZZ-owi. Pamiętam, że gdy pan Brodzik po raz pierwszy ubiegał się o stanowisko prezesa TMZZ i prezentował swoją wizję formuły działania Towarzystwa, pomyślałem: „Koniec romantyzmu zaczyna się okres pragmatyzmu”. Ten pragmatyzm był i jest potrzebny. W mojej ocenie, kierując taką organizacją jak TMZZ, należy działać mając na uwadze dobro społeczne, ale uwzględniać twarde reguły ekonomii.
M.M.: Nie sposób ukryć, że objęcie tej funkcji przez Ciebie ma także wymiar zmiany pokoleniowej. Czy wraz z tym TMZZ poszerzy ofertę inicjatyw i pomysłów skierowanych do młodszych mieszkańców naszego regionu? TMZZ kojarzył się dotychczas z aktywnością osób dojrzałych.
J.B.:Opinia, że w TMZZ-ie działają głównie emeryci jest nie do końca prawdziwa. Utworzenie Centrum Dziedzictwa Przyrodniczego i Kulturowego Jury w Podlesicach to dzieło głównie ludzi z młodszego pokolenia. Wybór mojej osoby na stanowisko prezesa jest jednak potwierdzeniem tego, że w TMZZ-ie dokonuje się zmiana pokoleniowa. Nowe pokolenie w ramach TMZZ kontynuuje idee, które przyświecały obecnym emerytom, gdy byli w naszym wieku. Na pewno jednak istnieje potrzeba odświeżenia przekazu skierowanego do młodych ludzi, że warto działać w TMZZ-ie.
M.M.:Trochę już rozmawialiśmy o planach i zmianach czy jeszcze czegoś nowego możemy się spodziewać w TMZZ-ie, w CIL i na styku tych organizacji.Jaką masz wizję obu podmiotów w życiu miasta i okolicy.
Artykuł archiwalny rozmowa Janusza Bieńkowskiego
Zawiercianin Lato 2012 Nr 1 (11)